Dodano: Czwartek, 9 maja 2024r. godz.: 10:07. Nr wydania: 575/2024

Wielcy tego świata na naszych dworcach

Gdyby dziś Głogówek i okolice odwiedziła znana osobistość, i przyjechała tutaj pociągiem, pewnie nie zrobiłoby to większego wrażenia ani na mediach, ani na ludności. W dawnych czasach było jednak inaczej i ... ciekawiej.

Przyjazd władcy był ogromnym wyróżnieniem dla miasta. Jeżeli ten się już zjawiał, to docierał do Głogówka najczęściej pociągiem z Berlina. Lokalni hrabiowie robili wszystko, aby dostojnych gości witać z należnymi honorami, przedstawić uroki Głogówka i pochwalić pracowitość mieszkańców. Trzeba też dodać, że w historii kolei znajdujemy też ciekawe polityczne fortele, w których odważnie korzystano z politycznego wsparcia władców.

(...)

Koleją na ślub

Oficjalnie to wnuk wspomnianego już Wilhelma I Hohenzollerna jako pierwszy cesarz przybył pociągiem do Głogówka. Mowa o Wilhelmie II, ostatnim królu Prus i cesarzu niemieckim. Do Głogówka przyjechał on na dwa dni, 4-5 czerwca 1892 roku, ponieważ wtedy odbył się ślub 28-letniej Marianny, córki hrabiego Hansa Georga von Oppersdorffa z Głogówka z 52-letnim księciem Hugonem von Radolin. Cesarz był gościem honorowym zaślubin i do miasteczka dojechał swoim specjalnym pociągiem prawdopodobnie bezpośrednio z Berlina.

Zachowało się zdjęcie, w którym władca po wyjściu z wagonu wsiada do podstawionego powozu. Na czas przyjazdu znamienitego gościa dworzec w Głogówku został udekorowany herbami cesarskimi. Prócz obecności na zaślubinach cesarz Wilhelm oraz wybrani goście udali się na przejażdżkę po pięknie oświetlonym mieście oraz do wybranych miejscowości znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie Głogówka.

Obraz: wielcynadworcach1.jpg

Cesarz w Głogówku

Ówczesna prasa odpowiednio wcześnie informowała mieszkańców o przyjeździe cesarza. Pisała: Głogówek - ślub hrabianki Oppersdorff z księciem Radolińskim odbędzie się w sobotę dnia 5 czerwca. Cesarz Wilhelm przyjedzie do Głogówka już w piątek dnia 4 czerwca. Urzędowego przyjęcia na dworcu nie będzie. Cesarz wprost z dworca uda się przez miasto do zamku hrabiowskiego. Różne towarzystwa utworzą szpaler po obu stronach ulic, któremi powóz cesarski przejedzie. Wieczorem odbędzie się iluminacja. W parku śpiewać będą seminarzyści. Ślub odbędzie się nazajutrz rano o godzinie 11-stej. Aktu ślubnego dokona ks. Biskup Kopp. Rzadka to uroczystość w naszym cichym Głogówku.

W drodze do Ziemi Świętej

Cesarz Wilhelm II jeszcze jeden raz przyjechał pociągiem do Głogówka. Było to w 1898 roku, w czasie podróży do Jerozolimy. Jego specjalny, 10-wagonowy pociąg przejechał trasą od Kamieńca (Kamenz, dziś Kamieniec Ząbkowicki) przez Prudnik do Koźla i dalej do Raciborza. Po drodze miał krótki postój na stacji w Głogówku.

Gazeta miasta Głogówek z dnia 13 października 1898 roku tak opisała tamto wydarzenie: Jego królewska mość, Cesarz i Cesarzowa minęli wczoraj (środa) w południe 10 minut po godzinie 13-stej Głogówek, podróżując z całym orszakiem cesarskim z Kamieńca przez Kędzierzyn, Chałupki do Wiednia, a później do Jerozolimy przez Wenecję. Pociąg na chwilę zatrzymał się na dworcu w Głogówku. Obecny był (...) .

Führer w Prudniku. W Głogówku też?

Obraz: wielcynadworcach2.jpg

Hitler w Prudniku

Według oficjalnego propagandowego przekazu: w dniu 7 października 1938 roku o godzinie 8. rano na prudnicki dworzec dotarł pociąg specjalny, którym do miasta przyjechały czołowe postacie ówczesnej nazistowskiej władzy. Wśród nich byli m.in.: Adolf Hitler, Hermann Goering oraz Heinrich Himmler, a także generał Gerd von Rundstedt, inspektor generalny Luftwaffe generał Erhard Milch, szef sztabu Luftwaffe generał Hans-Jürgen Stumpff oraz wielu innych.

Nieoficjalnie: pociąg z Hitlerem złapał gdzieś dwie godziny opóźnienia i do Prudnika dotarł po godzinie 10. Do opóźnienia mogła przyczynić się naprawa torów w okolicy Nysy po jednej z najgorszych w historii III Rzeszy powodzi.

(...)

Przejazd sobowtóra?

Jesienią 1938 roku Hitler na pewno do Głogówka nie zawitał, ale zeznania świadków mówią nam, że wódz III Rzeszy jednak przejechał pociągiem przez nasze okolice. Było to już w czasie trwania II wojny światowej. Kiedy zbierałem materiały do książki o Racławicach Śląskich, jeden ze starszych mieszkańców wsi mówił:

Byliśmy dziećmi, trwała wojna. We wsi zrobił się ruch i prawie wszystkich wysłano na dworzec. Powiedziano nam, że przejedzie tamtędy pociąg wiozący Adolfa Hitlera. Mieliśmy się ustawić w rzędzie i w czasie przejazdu pociągu wiwatować, bić brawo i machać. Faktycznie po chwili przejechał jakiś skład przypominający pociąg wojskowy, z którego ktoś wyglądający jak Hitler machał do nas. Po niedługim czasie, kiedy już wszyscy wracali do domów, to pojawił się drugi identyczny pociąg i też bez zatrzymywania jechał dalej. Jak nam potem powiedziano w pierwszym pociągu mógł jechać ktoś przypominający Hitlera (może jego sobowtór). Miał to być pociąg doświadczalny. Hitler obawiał się zamachów i zawsze przed jego pociągiem puszczano lokomotywę lub skład wojskowy, aby sprawdzić, czy tory nie były nafaszerowane ładunkami wybuchowymi.

To tylko krótki fragment tekstu, który w całości został opublikowany w majowym numerze gazety Życie Głogówka.

Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Czwartek, 9 maja 2024r. godz.: 10:07. Nr wydania: 575/2024

Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.

Polecamy teksty na podobny temat

Następne teksty:

Poprzednie teksty:

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie © Stanisław Stadnicki 2005-2024
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie treści serwisu KolejPodsudecka.pl jest zabronione.
Serwis KolejPodsudecka.pl jest internetowym dziennikiem wpisanym do rejestru Dzienników i Czasopism

  • WebInspiracje
  • Stanisław Stadnicki